niedziela, 10 sierpnia 2014

Od Izaac'a c.d Raphael'a

Strasznie nudziło mi się w domu. Nathan nie wracał a jak do niego zadzwoniłem to był  strasznie wkurzony i kazał mi siedzieć w domu. 
Tylko że mi się nie chciało. Do tego Stig namawiał mnie byśmy wyszli poszukać jakiś demonów no to ubrałem się i wyszedłem. 
Poszliśmy do lasu bo tam się roiło od demonów i nie było tam w ogóle ludzi. Gałęzie odgarniałem za pomocą swojej mocy i głowie rozglądałem się po konarach drzew. Liczyłem na to że dostrzegę Buszmena a może i Drzewca, może uda się je złapać. Jednak napadło mnie jakieś zwierze, myślałem że to Koszmarnik ale to było za małe na niego i zbyt... przyziemne, aczkolwiek też chciało ugryźć. Jednak coś go zabrało i okazało się że to był ten chłopak którego wcześniej poznałem. 
Podniosłem się z ziemi i otrzepałem ze śniegu. Odgarnąłem swoje włosy z twarzy i spojrzałem chłopakowi w oczy.
- A więc to jest ten pies któremu karmę miałem kupić.
- Ta.- mruknął.- Co tu robisz? 
- Wyszedłem na spacer, nie powinno cię to zresztą obchodzić.- fuknąłem.
- W sumie masz rację.- prychnął.
Chciałem go wyminąć i iść do domu. Po pierwsze jeśli mój brat mnie tam nie znajdzie to wkurwi się niesłychanie, a po drugie to chłopak na pewno nie chciał bym dotrzymywał mu towarzystwa. Jednak o czymś sobie przypomniałem, zatrzymałem się i spojrzałem na niego. Zacząłem grzebać w kieszniach spodni, wyjąłem z jedej banknot i dałem chłopakowi. 
- To należy do ciebie.

[Raphael?]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz