Odwróciłem się i spojrzałem dziwnie na czerwonowłosego. Ponownie wyciągnęłem rękę, żeby odzyskać moje siatki, jednak chłopak nie miał zamiau mi ich oddawać. Zamknąłem oczy i nabrałem powietrza do płuc, a potem powoli je wypuściłem, żeby się chociaż trochę uspokoić.
- Oddaj mi to. - powiedziałem stanowczym głosem
Pokręcił przecząco głową. Podszedłem do niego i zręcznym ruchem wyrwałem mu moje zakupy z ręki. Szybkim krokiem zaczałem iść w stronę domu, jednak chłopak cały czas szedł obok mnie i próbował przechwycić siatki.
- Sam potrafię sobie zrobić kanapki. - mruknąłem - Nie potrzebuję niczyjej pomocy.
- Ale ja chętnie zrobię je za Ciebie. - zaproponował z szeroim uśmiechem - W ramach podziękowania.
- Dobrze. W ramach podziękowania możesz zostać karmą dla mojego Pit Bulla.
<Izaac?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz