Chłopak zrobił się o wiele mniej wesoły, odkąd go okłamałem z tą karmą. Ale cóż się dziwić, ja też bym się wkurwił. Przykucnąłem i przyciągnąłem do siebie Snoopy'ego w razie gdyby jeszcze raz chciał rzucić się na czerwonowłosego. Kiedy ten drugi wyciągnął z kieszeni banknot i podał mi go, zacząłem się zastanawiać, o co chodzi. Dopiero po chwili zorientowałem się, że dałem mu go kiedy wysłałem go po karmę dla psa. Wziąłem od niego pieniądze i wcisnąłem do kieszeni kurtki.
- Ta, dzięki. - mruknąłem ponuro
<Izaac? Brak weny tak bardzo :/>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz